19 września 2013

Flafi Stuff, czyli dużo ciepła na jesień, zimę i nie tylko.

Ludzie mówią „idzie jesień”, śpiewają „przyjdzie mi zwariować”. A gdyby tak choć raz nie musieć zmagać się z zimnym wiatrem i móc w ciepełku chłonąć piękną polską jesień? Nie, nie tak zza okna, murów domów, kawiarni i pubów, tak rzeczywiście, na świeżym powietrzu. Byłoby cudownie, prawda? Flafi Staff pokazuje, że jest to możliwe.

Skąd ten szalony pomysł? Zosia Fertacz – założycielka marki odpowiada banałem: „pewnego dnia, siedząc o zmroku w parku saskim, zaczęliśmy marznąc. Myśleliśmy wtedy tylko o tym, co pomogłoby nam się ogrzać, będąc jednocześnie lekkie i wygodne. Wpadliśmy na pomysł. (wraz z Olkiem Szturo – red.) Po trzech tygodniach mieliśmy już gotowy prototyp kocyka, który można założyć na siebie i otulić się od stop do głów.” Niby banał, a jednak stał się dobrą iskrą do odpalenia całej machiny twórczej.



Zdjęcia: fanpage Flafi Stuff
Pomyślicie pewnie cóż trudnego jest w zaprojektowaniu kocyka? W zaprojektowaniu zwykłego kocyka zapewne nic, ale koce Flati Stuff wcale nie są takie zwykłe. Nie trzeba się w nie zawijać, kulić, zginać - same dopasowują się do ciała, choć mają jeden rozmiar (w planach jest również wersja dla maluchów!). Stworzone są z miękkiego polaru w żywych kolorach, do tego bawełniane elementy i ogromna kieszeń na klatce piersiowej, zapinana na kolorowe zamki.

Dla kogo takie cuda? Słowami twórców marki: „produkt kierujemy do wszystkim zmarzluchów, kanapowców i odważnych działkowiczów, którzy nie chętnie dzielą się zwykłym kocem i wola mieć swoja własną przestrzeń.”


Sama chętnie wskoczyłabym w taki Kocyk. Na przykład teraz, pisząc te słowa w bliskim towarzystwie okna, które przepuszcza życiodajny tlen, przez swoje nieszczelne ramy. Zabrałabym Go też do parku, w którym mogłabym spędzić długie godziny zaczytana w książkę, nie musząc przejmować się temperaturą. Przydałby się na jakimś ognisku, grillu, plenerze, biwaku pod namiotami.

Zdjęcia: fanpage Flafi Stuff
Zdjęcia: fanpage Flafi Stuff


TEKST NIE SPONSOROWANY.
Tekst znajdzie się również na portalu: QULTQULTURY.PL

Ania Wawszkiewicz

Moda to coś więcej. Niż ciuchy, looki, wyprzedaże i ałtfity. Moda to przekazy, emocje, system korelacji, język. Słowami walczę o to by o tym pamiętać. Poza tym bywam tu i tam, czytam to i tamto, piszę tu i ówdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz