5 września 2013

Co z tą modą?

Na to pytanie odpowiadają wszyscy. Ci którzy się znają i Ci, którzy znają się mniej. Ci, którzy w tym wszystkim uczestniczą, i Ci, którzy mają to gdzieś. Że jest dobrze, mówią, bo młodzi polscy projektanci skupiają się w stada, a jak wiadomo w grupie siła. Że jest źle, mówią, bo wszystko się komercjalizuje, rzecz jasna na kolekcji trzeba zarobić. A ja zapytam inaczej: co z tą modą na modę?





Ostatnio niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że z nią źle. Denerwuje się, bo wychodzi na to, że jestem w tym wszystkim strasznie naiwna. Do końca wierzyłam, że to zjawisko przyniesie korzyści. Cieszyłam się z każdej polskiej pozycji na półkach księgarni, z każdego powstałego w wirtualnej sieci miejsca, w którym rzetelnie pisze się o modzie. Młodzi polscy projektanci wchodzili w ten etap, w którym od nazwy odciąć trzeba „młodzi” i zachwycali nie tylko polskie, ale i zagraniczne wybiegi. Tymczasem powstaje coraz więcej niepotrzebnych blogów, nic nie wnoszących pozycji, a młodzi projektanci powstają jak grzyby po deszczu. Wytwórcy ogłaszają się projektantami. Mody się nie tworzy a wytwarza, przetwarza.

Do tego jakieś zamieszanie ze stylizacjami, autfitami, look`ami. O mój boże. Jeśli ktoś chciałby wyznaczyć rekord w użyciu słowa 'stylizacja' na minutę to zdecydowanie byłby to duet Horodzyńska&Fijał. Miałam okazję zobaczyć aż dwa odcinki ich autorskiego programu „Gwiazdy na dywaniku” i mam nadzieję, że tych okazji więcej nie będzie. Ten sam pomysł komentowania wykorzystała również Dorota Wróblewska. Ale u niej jest inaczej. Jakoś tak, lepiej?

Wysypują się szkoły projektowania jak Asy z rękawa. Ostatni hit to Szkoła Wizażu i Stylizacji „Artystyczna Alternatywa” z Krakowa. Roczna szkoła policealna „z możliwością kontynuowania na II roku zakończonym dyplomem zawodowym”. Na rynku podobno od 10lat. Dostała miano hitu głównie ze względu na to, że szumnie promuje swój kierunek „dziennikarz mody”. To nie tak, że się nie da, to nie tak, że jestem na nie. Ale nie tędy droga. Zagubione 18/19letnie duszyczki wierzą w przekaz reklamowy, bo jest dla nich atrakcyjny i pakują się w koszta i brak wykształcenia, bo po takich szkółce dostajemy dyplom, prawie jakbyśmy wygrali jakiś konkurs.

Do tego bitwy o pierwsze miejsca, bywanie dla kasy, celebryctwo i inne patologie. Nie dajmy się w tym wszystkim zwariować. Moda na modę jest, moda na modę minie. Ciekawe co pozostanie?

Ania Wawszkiewicz

Moda to coś więcej. Niż ciuchy, looki, wyprzedaże i ałtfity. Moda to przekazy, emocje, system korelacji, język. Słowami walczę o to by o tym pamiętać. Poza tym bywam tu i tam, czytam to i tamto, piszę tu i ówdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz