7 września 2013

Marta Żmuda - Trzebiatowska dla Mohito.

Zawsze z uwagą wypatruję takie kwiatki. Rzeczy, które nie powinny się zdarzyć. Niekiedy nawet nie dlatego, że są pomyłką, robioną bez polotu i finezji, przez osoby, które zupełnie się do tego nie nadają, niekiedy po prostu dlatego, że nie mają sensu, ani celu. Takim zdarzeniem jest kolekcja zaprojektowana przez Martę Żmudę Trzebiatowską dla marki Mohito.

Nie od dziś wiemy, że Polska narodem wszechstronnym jest. Aktorzy śpiewają, piosenkarze tańczą, tancerze recytują, poeci robią zdjęcia, fotografowie reżyserują, a filmowcy piszą. I tak w kółko.

Kolekcja, która 04 września miała swoją prezentację w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, i jest sygnowana znanym nazwiskiem, na pierwszy rzut oka nie wygląda inaczej niż pozostałe, chronicznie wprowadzane na rynek kolekcje marki Mohito. Można tutaj wyliczać plusy – zgodność stylu twórcy kolekcji ze stylem marki, i minusy – brak innowacyjności, świeżości. Zastanawiam się w takich sytuacjach co w opisie kolekcji robi nazwisko celebrytki?. Odpowiedź brzmi: JEST, robi show, poszerza się grono potencjalnych odbiorców, a co za tym idzie sprzedaż procentuje. Nawet sprostowania sprawczyni tej kolekcji jakoby to była jej pierwsza i ostatnia nie zmieniają faktu, że została popełniona. Dlaczego moim zdaniem została stworzona bez sensu i celu? Dlatego, że nie wnosi swoim jestestwem nic poza szumem medialnym.

Kolorystyka wykorzystana w kolekcji to zachowawcza biel i czerń z wyjątkami pojawiającymi się głównie w dodatkach (szpilki ze złotym obcasem, kopertówka ze zdobieniami). Zdecydowana większość ubrań wykonana jest z syntetycznej skóry. W kolekcji dominują klasyczne formy i kroje z małymi wariacjami pod tytułem rozcięcia, łączenia, marszczenia. Wszystko to było, wszystko to się powtarza, ale opatrzone zacnym tytułem „Exclusive Collection” podobno kusi bardziej.

Sesja zdjęciowa, film promujący i zdjęcia z prezentacji możecie zobaczyć na fanpage`u Mohito.    Kolekcja w sklepach od 9 września.

Co myślicie o współpracy celebrytów w tworzeniu kolekcji poszczególnych marek (nie jest to przecież wyjątek)?

Photo: styl.pl

Tekst pojawi się również na portalu QULTQULTURY.PL

Ania Wawszkiewicz

Moda to coś więcej. Niż ciuchy, looki, wyprzedaże i ałtfity. Moda to przekazy, emocje, system korelacji, język. Słowami walczę o to by o tym pamiętać. Poza tym bywam tu i tam, czytam to i tamto, piszę tu i ówdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz