12 czerwca 2014

ALE. Transformacja.

Znacie Ale? Każdy zna tą z elementarza, to pewne. Prawie każdy kojarzy jako nazwę ciemnego, angielskiego piwa. Ale czy każdy zna ALE. - poznańską markę autorskiej biżuterii? Nie każdy. A szkoda. Bo warto.

Aleksandra Przybysz pomysłodawca, twórca i projektantka marki tworzy ją z powodzeniem od 2010. Od tego czasu zrealizowała osiemnaście kolekcji, a ostatnia z nich TRANS-FOR-ERS miała niedawno swoją premierę wraz z otwarciem pierwszej pracowni projektantki w Poznaniu. Absolwentka architektury wnętrz przenosi swoje zawodowe wykształcenie na mniejszą skalę i tworzy markę biżuterii, którą charakteryzuje minimalizm w formie i wymowność w treści.

Kiedy odkrywam lub poznaję jakiegoś projektanta, bez względu na to co jest wytworem jest pracy, zawsze ciekawi mnie jak przebiega jest proces twórczy. Ciekawa jestem jaką drogę musi pokonać żeby dojść do miejsca, które jest celem, celem, którym w ty przypadku jest ostateczny wygląd kolekcji. Niektórzy proces ten zaczynają od szukania odpowiednich materiałów, inni od konstrukcji, jeszcze inni tworzą projekt na papierze. Aleksandra Przybysz swoje projekty pierwotnie tworzy nie na a z papieru. Brzmi jak zabawa z przedszkola? Tak naprawdę ciężka praca metodą prób i błędów.

„Punktem wyjścia w projektowaniu jest dla mnie kartka papieru, którą przekształcam w trójwymiarową formę. Właśnie od tego rozpoczęła się moja zabawa z biżuterią. Metal jest dla mnie odzwierciedleniem kartki papieru, tylko jej trwalszą formą. (…) Począwszy od prostych zagięć i załamań, poprzez miękkie zawijania, skręcenia oraz cięcia powstały biżuteryjne wzory, minimalistyczne i o przemyślanych proporcjach.”
~ tłumaczy projektantka

Biżuteria, którą w swoim asortymencie posiada marka ALE. wykonana jest ręcznie ze sprawdzonych i trwałych materiałów. Ciekawa wizualnie i technicznie zachwyci i zainteresuje nawet najbardziej wprawne oko. Gdyby miała swoją metkę dumnie można by napisać na niej „made in Poland”.

Kolekcja TRANS-FORM-ERS to stop-klatka ze stadium rozwojowego owadów, skorupiaków i tropikalnych kwiatów. Poszczególne jej części przestawiają zastygnięte organizmy, które poprzez proces przeobrażeń zdobyły nowe życie i nową funkcję. Jedną z inspiracji do stworzenia tej kolekcji był właśnie moment przejścia. Kolekcja zawiera zarówno proste i symetryczne obiekty, jak i bardziej dynamiczne i nieregularne formy. Projektantka marki wyznaje zasadę, która mówi o tym, że biżuteria ma być widoczna. Co więcej, ma tę moc, która może przemieniać codzienne stylizacje w coś wyjątkowego, indywidualnego, związanego z okazją, przeżywanymi emocjami. W kolekcji znajdziemy często duże formy, obok których zdecydowanie nie da się przejść obojętnie.


Gdzie znaleźć te cuda?
Świat realny:
* Aleksandra Fredry 1/14C
61-701 Poznań
Świat wirtualny:

Ania Wawszkiewicz

Moda to coś więcej. Niż ciuchy, looki, wyprzedaże i ałtfity. Moda to przekazy, emocje, system korelacji, język. Słowami walczę o to by o tym pamiętać. Poza tym bywam tu i tam, czytam to i tamto, piszę tu i ówdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz