modne KATOwice, czyli SILESIA FASHION LOOK
Nie jestem krytykiem, więc nie mogę oceniać, ale jestem
człowiekiem, więc mam prawo komentować. Tym razem na komentarz
zasługuje Silesia Fashion Look, czyli 3dniowy event organizowany
przez centrum handlowe Silesia City Center.
Dla mnie to wydarzenie było jak spóźniony, pięknie zapakowany
prezent. Spóźniony, bo długo musiałam na niego czegoś. Pięknie
zapakowany, bo promocja wydarzenia była widoczna, dobrze
zorganizowana i przeprowadzona (choć modelka na materiałach
promocyjnych urody raczej przeciętnej). Pięknie zapakowany,
ponieważ po długiej i ciężkiej podróży Polskimi Kolejami
Państwowymi i około półgodzinnym poszukiwaniu miejsca całego
wydarzenia w końcu dotarłam do całkiem nieźle zaprojektowanej
hali ze świetnym oświetleniem i jeszcze lepszym nagłośnieniem.
Akurat te, techniczne rzeczki, nie są moim 'konikiem', nie znam się
na nich jakoś specjalnie, ale to one pozwalają na odpowiedni
odbiór pokazywanej kolekcji. Przede wszystkim jednak Silesia Fashion
Look był dla mnie prezentem, ponieważ pokaz „Balladyna” Gosi
Baczyńskiej był jednym z tych, które chciałam zobaczyć na żywo.
Takie dziecięce marzenie, wiecie? Nie wiecie? Nie ważne.
Wojtek Haratyk |
Do sedna więc. Piątek na zaproszenia. Moja skrzynka świeciła
pustkami, chociaż sprawdzałam aż do ostatniej minuty. Tylko
troszkę żałuję duetu Paprocki&Brzozowski, bardziej niż
zwykle zależało mi na kolejnym spotkaniu Sophie Kula. Gdybym nie
była zaręczona z czernią, bielą, granatem i brązami na pewno
nosiłabym rzeczy jej projektu. Jest niesamowita tak samo jak jej
kolekcje (na razie 'tylko' dwie na koncie, ale kolejna już w
przygotowaniu, zresztą czekam z niecierpliwością). Tak więc
sobota. Sobota jest moja. Dotarłam do Katowic (tak, niekiedy to nie lada sztuka), przejechałam
tramwajem przez 'miasto ogrodów', które powycinało wszystkie
drzewa i rozbudowuje rynek, który nie jest rynkiem, po raz tysięczny
- uff jestem. Na początku było bardzo komercyjnie. Znane marki
pokazywały swoje kolekcje na rozpoczynający się sezon wiosna/lato.
Bez rewelacji, bez szału. W głowie pozostał ślad po męskiej
kolekcji Timberland i kobiecej, eleganckiej – Mohito, której
towarzyszył w głośnikach Kanye West z track`iem „Ni**s in Paris”
z najnowszej płyty. Znów do sedna: projektanci. Przyjechałam dla
Gosi. Wiem, mało oryginalne, cóż. Talent Wojtka Haratyka obserwuje
od dawna. Pozostaje wierna. Denerwujące były komentarze
prowadzących (Oliviera Janiaka i Kingi Rusin zresztą), że to młody
polski projektant, blebleble. Pragnę nadmienić, że ten niby-młody
polski projektant pokazywał swoje kolekcje już dwukrotnie na
bielskim Neo Fashion Jamboree, a kolejną zaprezentuje na zbliżającym
się wielkimi krokami Fashion Philosophy Fashion Week Poland w Łodzi.
Jednak odkryciem soboty dziewiątego marca jest nieodwołalnie Olga
Pokrywka. Inspiracją dla niej była „kobieta wilk”. Słysząc te
słowa jako zapowiedź kolekcji jedynie się uśmiechnęłam. Chwilę
później mój wzrok zawiesił się na modelkach, a ucho na
podkładzie. Okazało się, że (tym razem młoda) projektantka sama
produkuje materiał, z którego tworzy, sama projektuje rzecz jasna i
sama tworzy muzykę do swoich pokazów. Niesamowite, niespotykane.
Pochwalam, podziwiam. Pytacie co z tą Gosią? A jak myślicie?
Kolekcję znałam wcześniej. Chodziło o doświadczenie wydarzenia.
Zdarzenie się z ruchem materiału na projektach. Ucieleśnienie
materiału. Dodanie ciała modelki do m.in. przepięknych sukienek z
duszą. Wyszło dobrze. Inna opcja przecież nie wchodziła w grę.
Gosia Baczyńska |
Do organizatorów jednak mam pytanie. Ogromnie ważne pytanie. Do
kogo kierowany jest projekt? Jakich odbiorców poszukiwaliście?
Przez cały czas starałam się rozwiązać tą zagadką. Nie dałam
rady. Co robią 12letnie dzieci jedzące frytki w pierwszych rzędach?
Co robią Panie w podeszłym wieku z laską prawie na wybiegu?
Przecież one nie zapewnią ani Wam prestiżu ani projektantom
wynagrodzenia. Nie jestem Wintour, choć Anną na pewno, nie
zadzieram nosa i nie dopraszam się niczego. Pytam grzecznie, bo
odpowiedź zaspokoiła by mój głód informacji.
Stosując metodę 'kanapki' – powiedziała coś 'niemiłego' to
niech dobrze zakończy – chcę podzielić się z Wami liczbami.
Dobrymi liczbami. Jedynie w sobotnie popołudnie w katowickim Silesia
City Center zobaczyć mogliśmy blisko 30pokazów. Dla porównania na
Fashion Philosophy Fashion Week Poland obejrzeć możemy ok.50
pokazów, w ciągu 3 dni wydarzenia. Porównanie dotyczy jedynie
liczb. Dla tych, którzy je lubią. Wydarzenia znacznie się od
siebie różnią więc nie wchodzę w dalsze dywagacje.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz