Yves Saint Laurent. Niegrzeczny chłopiec.
Yves Saint Laurent –
talent wybitny, który rodzina podtrzymywała i wspierała od
najmłodszych lat. Doskonały pomocnik Christiana Diora i jego
późniejszy następca. Twórca domu mody pod własnym nazwiskiem.
Projektant mnóstwa spektakularnych kolekcji, w tym takich, które na
zawsze zmieniły bieg historii mody. Człowiek, który zakładając
kobietom spodnie dał im siłę. Feminista w męskim ciele.
Fot.:
http://mylusciouslife.com/fashion-films-two-new-yves-saint-laurent-movies-2014/
Taki był i jest dla
większości. Takim opisywali go autorzy licznych biografii, ale nie
Marie-Dominique Lelievre. Ona poszła inną drogą, podeszła do
sprawy z zupełnie innej perspektywy. Wydana przez Wydawnictwo
Dolnośląskie książka „Yves Saint Laurent. Niegrzeczny chłopiec”
już w samym tytule zawiera filozofię jej działania. To nie jest
kolejna cegiełka, która będzie podtrzymywała zbudowany na cześć
kreatora pomnik. To opowieść o człowieku, który zmagał się ze
swoimi fobiami, depresją, często topiąc je w alkoholu, narkotykach
i przygodnym seksie.
Test białej rękawiczki
Mamy skłonność do
idealizowania. Rzeczy, miejsc, emocji, zdarzeń, relacji, ludzi. W
końcu nie chodzi o to żeby mieć telefon, taki, który ma funkcję
dzwonienia i pisania SMSów. Chodzi o to żeby mieć konkretny
telefon, z konkretną (o wiele dłuższą) listą funkcji oraz z
konkretnym logo. Nie chodzi przecież o to, żeby być szczęśliwym
w rodzinie, mieć zdrowie, satysfakcjonującą pracę i czas na
rozrywkę. Chodzi o to, żeby nasze relacje powtarzały znane nam
wzorce, które są niczym innym jak wyidealizowaną wersją
wszystkich pozytywnych rzeczy, które udało nam się w życiu
przeżyć, zobaczyć, o których udało nam się usłyszeć.
Idealizujemy także projektantów. Szczególnie tych, których
nazwiska wyryte są na niejednym murze. Nazywamy ich kreatorami,
mistrzami. I słusznie. Posiadanie olbrzymiego talentu to wielki dar,
ale warto pamiętać, że na świecie nie ma gatunku nadludzi. Każdy
zmaga się z własnym życiem i radzi sobie tak, jak potrafi, każdy
ma swoje problemy i sposoby ich rozwiązywania, w końcu każdy ma
słabości, z którymi stara się walczyć.
Przeznaczenie
„Wychowany przez odpychającą matkę, Pierre wolał dawać wsparcie emocjonalne niż je otrzymywać – był gwałtowny, ale przyjazny. Ubóstwiany przez kobiety Yves, któremu nigdy niczego nie odmawiano, nie potrafił dawać. Bezwarunkową miłość, jaką otaczano go w Oranie, uważał za coś, co mu się należało. Ci dwaj byli dla siebie stworzeni.”1
I
tak Pierre stworzył legendę Yves`a jeszcze za jego życia. Był nie
tylko partnerem życiowym, ale również biznesowym, był
PRowcem, marketingowcem, coachem i mecenasem. I jeśli Yves`owi nadać cechy serca, Pierre z całą pewnością byłby rozumem. Czego nie udało mu się ukryć, co zaburzało proces tworzenia ideału, co zmieniało wizję żyjącej legendy? Właśnie to stara się wyjawić autorka książki, którą polecam wszystkim tym, którzy Yves`a znają nie tylko z inicjałów. To książka, która będzie idealnym dopełnieniem, rozszerzeniem perspektywy. Może być też doskonałym prezentem dla wytrawnych fashionistów. Nie trąci banałem, nie opowiada o oczywistościach, przedstawia własny ciąg wydarzeń podyktowany innym spojrzeniem. Przeczytałam z przyjemnością czego i Wam życzę.
Marie-Dominique Lelievre„Yves Saint Lauretn. Niegrzeczny chłopiec.”Wydawnictwo Dolnośląskie, 2010
1 Marie-Dominique
Lelievre „Yves Saint Lauretn. Niegrzeczny chłopiec.”,
Wydawnictwo Dolnośląskie, 2010, s. 33
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz