20 września 2014

Album rodzinny #2

Teroski już się na taki zolyty nie łazi. Tam łoto, co tego na zdjynciu nie widać był stow. Godziek się nazywoł. Teroz tyż jest, ale nowocześnij nazwany - Gwaruś. Kiejś się na Godziek jechało trocha dychnonć, od roboty odpoczonć, teroski się jedzie na Gwaruś co by rzić zamoczyć i grilla łodpolić.


Dobra rostomili, jo se już dom na wszczimani. Sie ślonskom gwarom dobrze godo ale pierońsko źle pisze.

Zdjęcie nietypowe jak na czasy, w których powstało. Rok 1958 to jeszcze ten okres, w którym fotografie były wykonywane okazjonalne, najczęściej w czasie ślubów, chrztów itp. Tymczasem na zdjęciu widzimy dwójkę ludzi spędzających czas wolny nad jeziorem. Wolny czas, o którym mowa to zolyty/zaloty/randka. Dopiero za dwa lata ten uśmiechnięty, młody mężczyzna poślubi damę we wzorzystej spódnicy, a za kolejnych pięćdziesiąt inna młoda dama będzie podkradała podobne wzorzyste spódnice z szafy tej na zdjęciu.

Ze strojów, które mają na sobie możemy wywnioskować, że dni są zdecydowanie krótsze a słońce nie świeci już tak mocno. Załóżmy, że było to wczesnojesienne popołudnie - długie rękawy wskazane. Młoda dama do rozkloszowanej, wzorzystej spódnicy dobrała jasny sweter zaś zalotnik do weekendowych, eleganckich spodni - jasną koszulę i krótki kardigan. Trzydzieści lat później będzie nosił podobny zestaw w niedzielne popołudnia. Mężczyźni nie podążali za trendami kiedyś i nie często robią to teraz. Ubierają sprawdzone, odpowiednio wyselekcjonowane stroje na poszczególne okazje.

Jednak to nie to, co mają na sobie bohaterzy fotografii zwróciło moją największą uwagę. To energia, która z niej bije, emocje, które pokazuje. Skłamałabym gdybym napisała, że nowe technologie rozluźniły nasze więzi społeczne. To niewłaściwe ich użytkowanie sprawia, że zdjęć takich jak to powyżej jest coraz mniej. Uśmiechnięte twarze, przyjaciele za obiektywem, zabawa na świetnym powietrzu to nie to samo co dziubek, selfie i fototapeta z panoramą Paryża w salonie.

Ania Wawszkiewicz

Moda to coś więcej. Niż ciuchy, looki, wyprzedaże i ałtfity. Moda to przekazy, emocje, system korelacji, język. Słowami walczę o to by o tym pamiętać. Poza tym bywam tu i tam, czytam to i tamto, piszę tu i ówdzie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz